Moi
drodzy, od kilku dni u mnie już świąteczny klimat i świątecznie
przystrojony sabatowy ołtarz. Za kilka dni, w poniedziałkowy wieczór
zaczyna się sabat Lammas. To czas pierwszych zbiorów, pełni lata i
dziękczynienia. To także czas radości za zebrane plony. U mnie, oprócz
tradycyjnych elementów tego święta, zawsze jest obrazek Wrocławia
malowany kawą. (miał być jeszcze łódzki, ale nie miałem tak
małego - pozostanie wirtualnie). W tym roku to szczególny symbol -
minęło 10 lat moich wrocławskich wyjazdów, plenerów i malowania kawą. To
symbol wielu wspaniałych spotkań i poznania wielu ludzi, z którymi do
dziś utrzymuję kontakty. To także symbol moich przemian i rozwoju
artystycznego. Nie przypadkowo sabat Lammas będę obchodził we Wrocławiu,
choć wyjazd nie był planowany w tym czasie.
Z tej okazji chciałbym Wam wszystkim podziękować za Waszą obecność, wspieranie a czasem za dobrego kopa, aby iść na przód. Szczególnie dziękuję tym, których miałem okazję poznać na żywo przy okazji wystaw czy warsztatów, które prowadziłem. Takie znajomości najbardziej cenię. Można mieć setki czy tysiące znajomych na portalach społecznościowych, ale nie zastąpią one znajomości w realu. Sam nie kolekcjonuję znajomych, bo mnie to nie interesuje.Tych realnych mam też niewielu. A najbardziej dziękuję tym, których poznałem podczas moich wyjazdów i którzy bez okazji znaleźli dla mnie czas, aby się spotkać, porozmawiać, pokazać swoje miasto, zostać przewodnikiem czy zająć mi czas, kiedy czekałem na kolejny pociąg, warsztat czy wykład.
Życzę Wam, abyście umieli doceniać i dziękować za to, co macie wokół siebie, co Was spotyka tu i teraz, a szczególnie za to, czego nie widać - spędzony czas, słuchanie, rozmowy, doświadczenia, bycie obok, pamięć i za drobne gesty życzliwości - uśmiech, podanie ręki, list, otwarcie drzwi, Dziękczynienie wyrażone własnymi słowami jest najszczerszym i najprawdziwszym rytuałem jaki możemy wykonać. Pamiętajcie, że wdzięczność ma ogromną moc! Okazywanie wdzięczności za całe dobro, które nas spotyka w życiu sprawia, że przyciągamy go do siebie jeszcze więcej.
Z tej okazji chciałbym Wam wszystkim podziękować za Waszą obecność, wspieranie a czasem za dobrego kopa, aby iść na przód. Szczególnie dziękuję tym, których miałem okazję poznać na żywo przy okazji wystaw czy warsztatów, które prowadziłem. Takie znajomości najbardziej cenię. Można mieć setki czy tysiące znajomych na portalach społecznościowych, ale nie zastąpią one znajomości w realu. Sam nie kolekcjonuję znajomych, bo mnie to nie interesuje.Tych realnych mam też niewielu. A najbardziej dziękuję tym, których poznałem podczas moich wyjazdów i którzy bez okazji znaleźli dla mnie czas, aby się spotkać, porozmawiać, pokazać swoje miasto, zostać przewodnikiem czy zająć mi czas, kiedy czekałem na kolejny pociąg, warsztat czy wykład.
Życzę Wam, abyście umieli doceniać i dziękować za to, co macie wokół siebie, co Was spotyka tu i teraz, a szczególnie za to, czego nie widać - spędzony czas, słuchanie, rozmowy, doświadczenia, bycie obok, pamięć i za drobne gesty życzliwości - uśmiech, podanie ręki, list, otwarcie drzwi, Dziękczynienie wyrażone własnymi słowami jest najszczerszym i najprawdziwszym rytuałem jaki możemy wykonać. Pamiętajcie, że wdzięczność ma ogromną moc! Okazywanie wdzięczności za całe dobro, które nas spotyka w życiu sprawia, że przyciągamy go do siebie jeszcze więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz