Pierwszy w tym roku Sabat Czarownic - Imbolc 2018 - święto świateł.Nie
było śniegu, choć to jeszcze zima - jedynie zamarznięty staw był zimową
scenerią. A pogoda, chyba taka jak na Imbolc być powinna: już nie zima,
a jeszcze nie wiosna. Chociaż w śniegu jest świetnie. W lesie powitała
mnie wiewiórka. świece i ognisko w kociołku całkiem dobrze się paliły,
mimo lekkiego wiatru i mrozu. Dużego ogniska nie dało się rozpalić bo
drzewo mokre. Wykorzystałem wcześniej przygotowane i wysuszone patyki
brzozy i sosny.
I stało się. Zaczynamy nowy etap. Przeszłość zamknięta a marzenia niech się spełniają.
I stało się. Zaczynamy nowy etap. Przeszłość zamknięta a marzenia niech się spełniają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz